Czy jazda samochodem wpływa na stan żył?

Okres wakacji sprzyja długim podróżom, a najczęściej wybierany źródłem lokomocji jest samochód, ponieważ w każdej chwili można podjechać w jakieś miejsce i zapewniony jest komfort podróży — szczególnie w czasach pandemii. Niezależnie od tego, w jakie miejsce się wybieramy, często jest ono związane z koniecznością pokonywania dużych odległości i nawet wielogodzinnym siedzeniem w samochodzie.Długa jazda samochodem może być szczególnie niebezpieczna dla osób, u których występują problemu naczyniowe.

Długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej

Jazda samochodem może być bardziej lub mniej komfortowa — dużo zależy od budowy oraz kształtu naszego ciała, a także rozmiarów pojazdu. Podczas jazdy nasze nogi są cały czas zgięte, co znacznie utrudnia powrót krwi w kierunku serca — tak więc jest to zapora swobodnego przepływu krwi. Krew, która nie może pokonać swojej drogi powrotnej do serca, zalega w dolnych partiach ciała i generuje nadciśnienie żylne. Tak skompresowana krew coraz bardziej napiera na układ żylny, doprowadzając do jego poszerzenia się, czyli powstania żylaków oraz obrzęku. Tak obciążone, wręcz przeciążone żyły dają o sobie znać w postaci obrzmiałości nóg. Szybkie powstawanie pajączków oraz żylaków może doprowadzić do zakrzepicy żylnej. Letnia jazda samochodem przy działającej klimatyzacji, która wysusza powietrze, doprowadza również do zagęszczenia krwi, co jeszcze bardziej zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepicy.

Jak zminimalizować ryzyko wystąpienia zakrzepicy?

Przede wszystkim, należy mieć wiedzę o stanie swoich żył — im wcześniej zostaną wykryte patologie w obrębie naczyń żylnych, tym szybciej będzie można postawić diagnozę i wprowadzić skuteczne leczenie. Jeżeli wiemy, że mamy długo jechać samochodem i znamy swoje skłonności do powstawania zakrzepów, warto wyposażyć się w wyroby uciskowe, które poprawią przepływ krwi w nogach. Co kilka godzin zaplanuj 15-minutową przerwę, podczas której pospacerujesz i zwiększysz ruch w żyłach.